Czasami wydaje mi się, że osoby, które zachowują się jak tysiące innych ludzi, nawet nie zauważają kiedy ucieka im pomysł na siebie, na własne życie. Jeśli mam czas wchodzę na bloga i odpisuję na komentarze, odwiedzam blogi różnych osób i cieszę się, że przybywa ich coraz więcej, ale zauważam, że stają się jednolite. Nie mówię tu o tym, że są takie same czy skopiowane. Mówię o tym, że spotykam ciągleee te same tematy, a wśród nich króluje
WSPÓŁPRACA. Przez blogi przewijam się już od 5lat. Kiedyś - współpraca była dla osób, które długo prowadziły bloga, miały tysiąc lub kilka tysięcy czytelników, tysiące wyświetleń na dzień. Była dla nich nagrodą za poświęcony czas i pracę. Reszta nowych blogerów spokojnie prowadziła sobie swoje pamiętniki, starając się kogoś zainteresować i nie myślała o czerpaniu korzyści z bloga. Teraz - zaczął się pomysł wzajemnej obserwacji, spamu. Osobiście nie mam nic do współprac, ale mają one być tak jak mówię nagrodą, a na nagrodę trzeba sobie zasłużyć (i nie mam na myśli tutaj nazbierania 100 obserwatorów 'obs/obs?'). Ja wiem, że fajnie jest, gdy mamy możliwość dostania czegoś za darmo. Wszystko rozumiem, ale zastanówcie się czy na to zasłużyliście i czym? Czy macie na tylu czytelników, że sami bez waszej prośby będą klikać w linki, żeby się dowiedzieć co macie ubrane? Czy macie pomysły na oryginalne stylizacje i czy wasz blog przyniesie korzyści dla sklepu? To, że najpopularniejsze sklepy do współprac teraz jak sheinside, choies, oasap zgodziły się na współpracę nic nie znaczy - zgadzają się w większości przypadków. Nie mam w zwyczaju pisania takich postów, ale chyba musiałam to z siebie wyrzucić, haha :) Po prostu, gdy widzę u kogoś kilka z rzędu postów o współpracy i czytam komentarze, gdzie ktoś prosi mnie o klikanie w banery mam dość. Boli mnie, że nowi blogerzy są traktowani na równi z tymi, którzy na czytelników musieli sobie zapracować. Lepsza jest świadomość, że macie kilku prawdziwych czytelników, niż setki tych sztucznych..
♡
